Mówią, że kto smaruje ten jedzie – zobaczmy więc czym posmarować
Na rynku dostępnych jest wiele środków, smarów i cudownych płynów penetrująco-smarująch.
Zacznijmy więc od najpopularniejszego chyba – czyli smar WD-40®, lub jak mówią niektórzy płynu WD-40.
Cytując tu Wikipedię – Skrót WD-40 oznacza Water Displacement—40th Attempt (co można przetłumaczyć jako „wyparcie wody – 40. podejście”). Środek został opracowany w 1953 r. przez zespół pracowników, należącej do Norma Larsena, firmy Rocket Chemical Company w San Diego w Kalifornii. Próbowali oni opracować formułę środka zapobiegającego korozji przez wypłukiwanie (wypieranie) zgromadzonej wody, która ją powoduje. Powiodło im się przy czterdziestej próbie.
Występuje w opakowaniach 100ml, 200ml i 400ml, można spotkać się z większymi opakowaniami do celów przemysłowych, ale zajmiemy się tym co jest dostępne dla typowego majsterkowicza w handlu detalicznym.
Jak wszystko co amerykańskie musi być wielozadaniowe, prawie jak kacza taśma, no prawie bo pontonu to WD nie zakleimy ;). mówi się, że taśma + WD to najbardziej uniwersalny zestaw narzędzi wymyślonych przez ludzkość – jeśli coś się nie nie rusza choć powinno, trzeba to potraktować WD40, a jeśli się rusza choć nie powinno to zawsze można to unieruchomić kaczą taśmą.
Do czego więc służy ten środek/smar WD-40:
DO USUWANIA WODY – więc usuwa wodę, dzięki swoim właściwością wnika pod warstwę wody i nie pozwala jej się dostać nawet w mikropory, pewnie ma to jakiś związek z napięciem powierzchniowym obu płynów – ale tak dobrze to ja się na fizyce i chemii nie znam.
PENETRATOR – brzmi groźnie, ale chodzi przede wszystkim o poluzowywanie zapieczonych, przerdzewiałych śrub, zawiasów, kłódek, zamków i tym podobnych sprzętów.
ŚRODEK SMARUJĄCY – dzięki temu, że świetnie przylega do obu stykających się ze sobą powierzchni tworzy warstwę zmniejszającą tarcie pomiędzy tymi elementami.
ŚRODEK ANTYKOROZYJNY – wypierając wodę z mikroporów w chronionym elemencie płyn tworzy barierę przed wilgocią i innymi czynnikami kozjotwórczymi
ŚRODEK CZYSZCZĄCY – preparat dostaje się pod warstwę brudu, tłuszczów, smarów i olejów, czyszcząc spryskaną powierzchnię. Jednocześnie formowana jest bariera antykorozyjna. WD40 rozpuszcza też większość materiałów samoprzylepnych, ułatwiając usuwanie nalepek i innych klejących zabrudzeń.
Przeszukując internet można natknąć się na setki zastosowań tego ciekawego preparatu, wspomnę więc tylko o kilku:
– podobno można nim czyścić fugi w łazience – po kuracji WD-40 wystarczy przemyć je mydłem;
– gumy do żucia – dzięki spryskaniu WD można je usunąć z butów, krzeseł, a nawet z włosów;
– jeśli można tym rozdzielić zakleszczone elementy metalowe, to czemu nie spróbować nimi rozdzielić klocków Lego lub co właśnie przyszło mi do głowy, a zawsze mamy w sklepie z tym problem to nakrętki do rewizji PCV Wavin’a, oj będę musiał to wypróbować;
– jak klocki Lego to pewnie też najdą się ślady od kredek, właściwie wszędzie w domu – cóż może dzięki temu nie będziemy się tak wściekać jak nasza pociecha przyjdzie i zacznie ciągnąć nas za rękę mówiąc „Tata oć” żeby pokazać nam swoje najnowsze malowidło naścienne, w naszych maluchach nadal widać tkwi dusza neandertalczyka.
Jednym z wielu konkurentów WD-40 jest również dość dobrze rozpoznawalny na polskim rynku CX80. Preparaty tego producenta są także dostępne w podstawowych opakowaniach 100ml, 200ml i 400ml